czwartek, 3 kwietnia 2008

Cantucci czekoladowo-bakaliowe

to pyszne malutkie ciasteczka, które można upiec
w ilości ogromnej, zamknąć w metalowym pudle
i wyjmować w razie napadu "natychmiastowej potrzeby zjedzenia czegoś słodkiego„ Wersja tradycyjna i w 100 procentach włoska, to ciasteczka z migdałami.
Ale nie zawsze na migdały mam ochotę…no chyba że niebieskie
Potrzebne jest:
2 i 1/2 szklanki mąki
tabliczka gorzkiej czekolady
ja wzięłam tym razem gorzką karmelową
opakowanie owoców kandyzowanych
3/4 szklanki cukru
3 jajka
10 dag masła
szczypta soli
1 łyżeczka proszku do pieczenia
Jajka z cukrem i miękkim masłem miksuję na gładką masę.
Do miski z masą dodaje mąkę, proszek do pieczenia i sól i już wyrabiam ręką. Jak się wszystko ładnie połączy dodaje
czekoladę posiekaną na kawałki i bakalie.
Porcję dzielę na cztery części, z każdej robię wałek o mniej więcej
4 cm średnicy. Piekę 20 min. w 180 stopniach.Po tym czasie
kroję walki na kawałki ok 2 cm i piekę jeszcze ok 8 minut w 160 stopniach.
Ciasteczka muszą się zarumienić a po upieczeniu wystygnąć.
A potem już słodkie wino albo kawa do kompletu

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz