2-3 garście migdałów
1-2 łyżki soli
kilka maleńkich, wysuszonych ostrych papryczek
Migdały zalałam wrzątkiem a gdy woda ostygła na tyle, że mogłam spokojnie włożyć w nią rękę, wyjmowałam migdały pojedynczo i obdzierałam ze skórki. Osuszyłam je ręcznikiem papierowym. Są dwa sposoby na te migdały. Kiedyś robiłam tak: na rozgrzaną patelnię wysypałam sól i pokruszyłam papryczki
a po chwili wsypałam migdały i tak smażyłam, mieszając aż migdały stały się złotawe. Ten sposób miał jednak wadę, sól podgrzana ma właściwości duszące
i nie obyło się bez najmocniej ustawionego wyciągu i otwartego okna. Dlatego tym razem rozsypałam sól, papryczki i migdały na papierze do pieczenia
i wstawiłam do piekarnika rozgrzanego do 190 stopni. Piekłam również "na oko" mieszając co jakiś czas. Wyjęłam migdały gdy były brązowo złote.
piękne zdjęcie. genialny pomysł na przekąskę prze TV :]
OdpowiedzUsuń